3 sierpnia 2020
Jak zwiększyć szanse na współprace z markami cz. 3 - dlaczego statystyki są ważne?
https://app.brandbuddies.pl/uploads/blog_post/photo/305/BB_750x480_staty.png
porady influencer Instagram TikTok YouTube

Dzisiaj przychodzimy do was z trzecią odsłoną naszego cyklu poradnikowego o tym, jak zwiększyć swoje szanse na większą ilość współprac z markami. W pierwszej części dzieliliśmy się dobrymi praktykami ze strony influencerów, w drugiej - za jakie zachowania można trafić na tzw. “czarną listę”. Dzisiaj skupimy się na statystykach.

O co chodzi? Agencje pracujące dla marek robiąc research niemal zawsze będą prosić o screenshoty waszych statystyk z poszczególnych mediów społecznościowych. W przypadku Instagrama mogą być być to np. statystyki ostatnich postów, Insta Stories, a także wszystkie inne informacje jakie są w waszym profilu po kliknięciu przycisku “Statystyki”. 

Jeżeli nie macie takiej opcji na waszym profilu oznacza to, że nie macie przełączonego konta na profil biznesowy. Można to zrobić w ustawieniach profilu. Bez tego nie będziecie mieć wglądu do wielu danych ani też nie będziecie mogli dodawać linków do waszych Insta Stories jako "swipe up". Minus jest taki, że nie można jednocześnie mieć profilu i biznesowego, i prywatnego. 



Bardzo ważne jest to, że samo poproszenie o wycenę i statystyki nie oznacza, że zostaliście już na 100 proc. wybrani do danej kampanii. Oznacza to tyle, że jesteście brani pod uwagę, ale ostateczna decyzja leży po stronie marki. Stąd wiele maili czy wiadomości na Instagramie z prośbą o statystyki i/lub wycenę nie przechodzi do kolejnego etapu, czyli realizacji. Warto o tym pamiętać i nie obrażać się, że znowu “coś ode mnie chcą” a nic z tego nie macie. Tak to, niestety, działa. Jeżeli kogoś z jakiegoś powodu bardzo męczy odpisywanie na maile w sprawie wycen (tak, tak też się zdarza), to rozwiązaniem jest... zamieszczenie cennika na swoim profilu. Ale, jak możecie się domysleć, nie jest to popularne rozwiązanie wśród influencerów.



Zobacz też: Zarobki influencerów cz. 1 - na czym w internecie zarabiają twórcy?



A dlaczego w ogóle jesteście proszeni o statystyki? Przyczyna jest bardzo prosta - czasy, kiedy tysiące kupionych obserwatorów na Instagramie zapewniały angaż w kampanie marek dawno minęły. Aby zweryfikować prawdziwość waszej publiczności potrzebne są właśnie te wyżej wymienione screenshoty (niski poziom zaangażowania przy dużej ilości obserwujących wskazuje, że coś jest nie tak). Weryfikacja czy jesteście tzw. “fejkiem”, czy nie, to główne zadanie researchu przy analizie statystyk. Ale nie jedyne.

Chodzi też o dopasowanie influencerów do celów kampanii. Do innych współprac (wszystko zależy od wymagań marek) będą poszukiwane osoby z bardzo wysokim zasięgiem (ale średnim zaangażowaniem), a inne z wysokim poziomem zaangażowania, ale które może nie mają ogromnego zasięgu. Liczy się także przełożenie tych statystyk na liczbę obserwujących oraz porównanie tego z innymi influencerami (oraz ich wycenami). 


Przykładowe statystyki demografii profilu na Instagramie

Inną sprawą jest kwestia demografii waszej publiczności - wiek, płeć i miasto. Poprzez porównanie tych danych z założeniami kampanii, researcher też weryfikuje czy na pewno pasujecie do danej akcji. Przykładowo - może się okazać, że jakaś kampania jest skierowana do młodych kobiet. Jednak po przesłaniu statystyk researcher odkrywa, że wasza publiczność to w 3/4 mężczyźni w wieku 24-35 lat. 

W przypadku Insta Stories (a te są niemal już przy każdej kampanii), przesłanie ich statystyk jest w zasadzie czymś, bez czego researcher się nie obędzie. O ile jeszcze porównanie ilości obserwujących do polubień pod postami i komentarzy można w ostateczności zrobić bez dodatkowych informacji, o tyle w przypadku Insta Stories po prostu nie da się tego wykonać - nie da się sprawdzić ile osób widziało dane Stories u influencera i jakie wykonało z nim interakcje (np. ile średnio osób klika w polecane linki czy ile przeskakuje dalej).

Wszystkie powyższe informacje bazowały na Instagramie, ale podobnie sprawa ma się z TikTokiem. Z YouTubem jest o tyle inaczej, że tam wiele danych jest łatwo dostępnych - jak chociażby liczba subskrybentów i średnia ilość obejrzeń filmików. A jak wiadomo, wyświetlenia na YouTube to sprawa w zasadzie najważniejsza. Jest też system ocen (łapki w górę i w dół), ale ma on przełożenie wprost na wyświetlenia (YouTube z reguły częściej “promuje” pozytywnie oceniane filmiki, a te z dużą ilością łapek w dół “ukrywa”). 



Zobacz też: Jak wybić się w Internecie w 2020? 4 sposoby na zostanie sławnym



Ale kwestia statystyk nie kończy się na etapie researchu. Jeżeli mieliście to szczęście i zostaliście wybrani do kampanii, po ukończeniu zadania zostaniecie poproszeni o przesłanie statystyk danego posta, filmiku czy też Insta Stories. Przez niektórych jest to lekceważone, a jest to niezwykle ważne, ponieważ dla marki jest to jeden z niewielu mierników skuteczności działań w social mediach.

Bez wysłania statystyk po całej akcji osoba, która was rekomendowała, nie jest w stanie pokazać, że była to słuszna decyzja. Jest to dosłownie chwila przy zrobieniu kilku screenshotów i wysłania ich, a bez tego prawdopodobnie nie dostaniecie ponownego zaproszenia do kampanii. W końcu nikt nie lubi świecić oczami przed przełożonymi dlaczego cyferki w tabeli się nie zgadzają. 

Zdarzają się też tzw. “mistrzowie fotoszopa”, którzy próbują przekłamywać swoje statystyki poprzez manipulacje na screenshotach w programie graficznym. Jednak kłamstwo ma krótkie nogi i doświadczeni researcherzy i project managerowie od razu wyłapują, że coś jest nie tak. A za przyłapanie na oszukiwaniu w statystykach bardzo często skutkuje wpisem na czarną listę influencerów.




Aktywne kampanie

Popularne

ZACZNIJZ NAMIDZIAŁAĆ