9 grudnia 2021
Fenomen vlogmasów i kalendarzy adwentowych. Co roku rozbijają bank
https://app.brandbuddies.pl/uploads/blog_post/photo/403/KRYSMAS0.jpg
vlogmasy andziaks luka wersow msdoncellita święta

Czym są vlogmasy? Zacznijmy od tego, czym właściwie są vlogmasy. Nazwa to połącznie dwóch słów: vlog, czyli materiał wideo publikowany w sieci, zwykle lifestylowy, opowiadający o dniu danej - i Christmass, czyli święta. Vlogmas jest zatem codziennym filmikiem w świątecznym klimacie.

Weronika Sowa (wersow)

Vlogmasy różnią się od normalnych vlogów. Jedną z różnic widoczną już od razu jest intro. Twórcy przygotowują do vlogmasów specjalny wstęp nawiązujący do świąt i ze świąteczną muzyką w tle, a w wielu daily vlogach tego nie ma. Vlogmasy zwykle publikowane są codziennie, ale niekoniecznie, bo niektórzy twórcy decydują się wrzucać wideo raz w tygodniu i w nim zamieszczają materiały z siedmiu dni. To zapewne, dlatego że codzienne vlogowanie wymaga sporo czasu. Cały dzień nagrań, a do tego dochodzi kilkugodzinny montaż filmów. Nic dziwnego, że influencerzy z jednej strony cieszą się na grudzień, a z drugiej mówią, że to najbardziej intensywny czas w roku. Zwłaszcza że trzeba też nagimnastykować się w kwestii wrzucanych treści, nie zanudzić widza i zatrzymać go na kanale na czas vlogmasów, albo i dłużej. Mimo to dla twórców jest to bardzo opłacalny moment w roku.

- Grudzień to bardzo intensywny moment w branży reklamowej. Twórcy mogą liczyć na wiele zleceń i współprac z markami. Muszą mieć więc odcinki, content w którym mogą lokować produkty - tłumaczy Kamil Sokołowski, Brand Manager BrandBuddies. Dobre stawki obowiązują także na YouTube viewsy - dodaje.

Co najczęściej można zobaczyć we vlogmasach? Influencerzy już od początku miesiąca solidnie biorą się za przygotowania do świąt. Są wizyty w sklepach po świąteczne ozdoby, zamawianie choinki, dekorowanie domu, zamawianie i pakowanie prezentów. Nie brakuje też przepisów i tutoriali na przygotowanie świątecznych przysmaków. Część osób nawet decyduje się na opublikowanie materiałów z Wigilii i rodzinnego czasu spędzanego przy wigilijnym stole. Właściwie w każdym vlogu można zauważyć, że jest tworzony na podstawie pewnego schematu, więc tworząca go osoba naprawdę musi zastanowić się, co zrobić i pokazać, by jednak jej materiał był bardziej wyjątkowy od innych, bardzo podobnych. Dlatego w tym roku Andziaks i Luka, by wyróżnić się z tłumu zdecydowali się na nietypowy krok. Para udała się na kilka dni do Nowego Jorku, gdzie nagrywa vlogmasy. Nie da się ukryć, że Nowy Jork przez wiele osób uważane jest za najlepiej przystrojone na święta miasto. Być może to też za sprawą filmu „Kevin sam w Nowym Jorku”. Zresztą Andziaks i Luka podczas swojego wyjazdu zaplanowali odwiedzenie punktów, które są znane z kultowego filmu. Pojawili się m.in. pod choinką przed Rockefeller Center, a także spędzili jedną noc w hotelu Plaza, w którym nocował filmowy Kevin. Trzeba przyznać, że to spore poświęcenie nawet jak na Andziaks, która jest miłośniczką świątecznego okresu i co roku z wielkim wyprzedzeniem kompletowała dekoracje i zamawiała choinkę. W tym roku też ozdobi mieszkanie, bo jak zapowiedziała, nie wyobraża sobie bez tego świąt, dlatego wyjazd do Stanów Zjednoczonych nie jest zaplanowany na cały grudzień.

Angelika Zając (andziaks)

Nie można nie wspomnieć o nieodłącznym elemencie vlogmasów, czyli kalendarzach adwentowych. Influencerzy zaopatrują się czasem w kilka lub nawet kilkanaście kalendarzy. Teraz jest ich ogromny wybór. Nie tylko te z czekoladkami, które dobrze zna chyba każdy. Niemal każda marka wypuszcza swój kalendarz adwentowy, a w poszczególnych okienkach można znaleźć oprócz słodkości, kosmetyki, herbaty, figurki z bajek itd. Dzięki takim kalendarzom, zazwyczaj tych kosmetycznych i spożywczych, dzięki miniaturkom można poznać dany produkt i zdecydować, czy warto kupić w pełnowymiarowym opakowaniu. To na pewno oszczędność. Kalendarze zwykle też nawet z miniaturowymi produktami są tańsze niż skompletowanie ich na własną rękę. Część influencerów otwiera kalendarze dzień po dniu, a część już od razu rozpakowuje cały, dzięki czemu widz może od razu zobaczyć, co się w nim znajduje. Jeśli ktoś nie lubi niespodzianek, to warto podejrzeć przed zakupem, co dana marka spakowała do kartonowego pudełka, bo niestety czasem zdarzają się tam marne produkty, np. gumka do włosów.

Marta Nowak (msdoncellita)

Choć co roku we vlogmasach pojawiają się bardzo podobne treści, nadal jest na nie szał i co roku są one chętnie oglądane. Dlaczego? Cóż, dla jednych takie wspólne przygotowywanie się do świąt może być mobilizacją. Kiedy patrzymy, jak inne osoby przygotowują dom na święta, kompletują prezenty, to i my mamy na to ochotę. To jak w wielu kwestiach w przypadku influencerów. Dla innych vlogmasy mogą być świetnym wdrożeniem się w klimat świąt, którego niektórzy nie odczuwają, zwłaszcza, jeśli za oknem brakuje śniegu. Być może są też tak chętnie oglądane, bo są długo wyczekiwane? Wiadomo, że jak się na coś długo czeka, to później jest większa frajda. Poza tym, nie ma co ukrywać, że włączanie vlogmasa do wieczornego leniuchowania pod kocem z herbatką jest przyjemnym zakończeniem dnia, bo zwykle wtedy filmy wlatują na YouTube. Też z chęcią oglądacie vlogmasy?

Aktywne kampanie

Popularne

ZACZNIJZ NAMIDZIAŁAĆ