8 kwietnia 2021
Sylwia Przybysz i Jan Dąbrowski podbijają sieć
https://app.brandbuddies.pl/uploads/blog_post/photo/355/blog_BB_okladka.png
instagram influencer sylwia przybysz jan dąbrowski

Sylwia i Jan po raz pierwszy zostali rodzicami w styczniu ubiegłego roku. Plotki o tym, że para spodziewa się dziecka pojawiały się od jakiegoś czasu, a fani niemal na każdym zdjęciu i w każdej wypowiedzi piosenkarki i youtubera doszukiwali się jakiegokolwiek dowodu. W końcu Sylwia to potwierdziła, publikując zdjęcie z ciążowym brzuchem. Od tamtego momentu nie miała przed obserwatorami nic do ukrycia.

Instagramowy profil piosenkarki bardzo szybko zaczął się zmieniać. Sylwia zaczęła relacjonować przygotowania do porodu. Pokazywała, jak zmieniało się jej ciało w czasie ciąży, regularnie prezentowała, jakie ubranka i akcesoria zgromadziła dla dziecka. Były też zdjęcia wózka dla malucha, a także relacja z baby shower. Czy Sylwia sama wpadła na pomysł, żeby od czasu ogłoszenia ciąży zmienić treści publikowane w mediach społecznościowych? Oczywiście, że nie. Już od dobrych kilku lat, większość par, które działają w internecie czy show-biznesie, i które spodziewają się dziecka chętnie publikują tego typu zdjęcia i wpisy. Wystarczy spojrzeć na lajki i komentarze, by zobaczyć, że cieszą się one sporym zainteresowaniem wśród internautów. Sylwia i Janek szybko poszli tropem innych par.


Para wzorując się na innych pokazała też, jak urządziła pokój dla malucha, a także wzięła udział w specjalnej ciążowej sesji zdjęciowej, której efektami pochwaliła się na Instagramie. A po narodzinach Poli profile piosenkarki i youtubera są przepełnione fotkami z córką. Niespełna rok po tym, jak na świat przyszła Pola, para ogłosiła, że spodziewa się kolejnego dziecka. Wówczas Sylwia i Janek zaczęli publikować podobne treści, jak w momencie oczekiwania na narodziny pierwszej pociechy. W marcu bieżącego roku urodziła się druga córka pary, Nela, a influencerzy nie przestają raczyć fanów rodzinnymi fotografiami.

Sądząc po komentarzach internautów, pojawiających się pod wpisami influencerów i celebrytów, którzy mają dzieci, wiele osób uważa, że instarodzice pokazują zakłamany obraz macierzyństwa i rodzicielstwa. Cukierkowe zdjęcia, dzieci co rusz w nowych ubrankach, najdroższych wózkach mają mało wspólnego z rzeczywistością. Co prawda, takie fotki są też na profilu Sylwii i Janka, ale oni nie boją się mówić też o gorszych momentach. Janek przyznawał w niektórych wywiadach, że momentami jest zmęczony, z kolei Sylwia żartobliwie porównała macierzyństwo do obozu przetrwania. Sama wyznała, że to piękna przygoda, ale jednak dwójka maluchów, która potrzebuje ciągłej uwagi, to też niezłe wyzwanie.

Skoro para nie wymyśliła nic odkrywczego w kwestii publikowanych treści związanych z rodzicielstwem, to jak mogą być najbardziej popularnymi instarodzicami? Sylwia i Jan są bardzo naturalni w tym, co robią, co z resztą potwierdza fakt, że przyznają, że z dziećmi nie zawsze jest kolorowo. A zdaje się, że to nie lada wyczyn, żeby zachować naturalność działając w mediach. Im się to udaje. Dodatkowo dochodzi też to, że zarówno Jan, jak i Sylwia są obserwowani przez 2 miliony osób na Instagramie. Dzięki temu mogą dotrzeć do ogromu osób, co też zapewnia im sporą popularność. Nie tylko, jako rodzicom, ale też twórcom. Wygląda na to, że połączenie tych dwóch kwestii daje im sporą przewagę nad innymi instarodzicami.

Aktywne kampanie

Popularne

ZACZNIJZ NAMIDZIAŁAĆ