Damian Buczek - znajduje się w setce najlepszych Snapchaterów w Polsce. Prowadzi też świetnie funkcjonującego Instagrama. Chcecie dowiedzieć się o nim więcej oraz poznać kilka ciekawych rad dot. social media? Przeczytajcie wywiad, jakiego udzielił dla BrandBuddies.

Jaka jest Twoja historia? Jak zaczęła się Twoja przygoda z social media, od czego się zaczęło?

Moja historia rozpoczyna się w 2011 roku, gdy znajomi namówili mnie do założenia profilu i jednocześnie bloga na popularnej w owym czasie platformie Photoblog. Krótko po tym dzienna ilość wyświetleń pięła się w górę, a moje zaangażowanie nabierało systematycznego charakteru. Następnie założyłem profil na ask.fm i bloga o tematyce lifestyle, dzięki czemu zostałem zaproszony do programu Pytanie na śniadanie oraz na wywiad do gazety Wprost. Po pewnym czasie miałem już Instagrama i Snapchata, a moje hobby, czyli udzielanie się w social media, połączyło się z sposobem na życie, pozwalającym mieszkać i studiować w Krakowie. 

Czy Twoim zdaniem to początki na social media są najtrudniejsze, a potem jest już trochę z górki? Czy może wraz z rosnącym zasięgiem musisz coraz bardziej się starać, podnosić poziom contentu, mieć stale nowe i świeże pomysły?

Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie, dlaczego? Początki wiążą się głównie z kreowaniem naszej postaci w internecie, czytaniem wulgarnych wypowiedzi na nasz temat i radzenie sobie ze złymi komentarzami. Nie mamy wtedy doświadczenia i naprawdę długa droga przed nami, aby je zdobyć. Musicie zadać sobie pytanie, czy chcecie działać w internecie dla siebie, dla innych, dla pieniędzy czy dla popularności? Oczywiście można mieć wiele celów, ale musicie je określić, żeby wasza kariera i materiały, które dodajecie miały pewien charakter. Na pewno znacie profile, których zdjęcia na Instagramie to jedynie kolaż z reklamami. Dodajcie duszy do swoich profili, łączcie je z waszymi zainteresowaniami. Nie każde zdjęcie musi być czarne-biało, chociaż taki styl Instagrama jest bardzo ciekawy i oparty na współczesnych preferencjach co do minimalizmu, ale moim zdaniem te kolorowe, wypełnione różną tematyką są znacznie ciekawsze.

Co gdy mamy już większy zasięg? Tutaj poznacie ile czasu zabiera wam działanie w social mediach. Odpowiadanie na wiadomości, maile od obserwujących i firm, które chcą z wami pracować. Musicie się bardziej starać, bo ludzi przybywa i chcą was oglądać. Trzeba być systematycznym! To najważniejsza zasada, którą zdarza mi się złamać. Zmagacie się tutaj z tworzeniem nowych pomysłów, szukaniem nowych miejsc do zdjęć czy tematów do poruszenia. To też nie  lada wyzwanie jeśli chcecie być oryginalni, a nie kopiować styl bycia od innych.

Jak myślisz, dlaczego Twój Snapchat jest tak popularny? 

Bardzo trudno mówić o sobie dobrze i dlaczego ludzie nas oglądają, ale jestem od zawsze otwartą, szczerą osobą, i chyba to cenią ludzie. Staram się z nimi utrzymywać kontakt przez internet i na żywo. I widzę jak wiele z tych osób jest ze mną, jeszcze od czasów photobloga, czyli 5 lat... To na prawdę świetne uczucie. Na snapchacie lubię czasami pododawać zdjęcia związane z architekturą, naturą, miastem, ale też materiały dotyczące przykładowo kuchni, gdzie w kilku krokach wykładam moim obserwatorom jak zrobić domową pizze, albo mrożoną kawę. Staram się pokazywać im niebo i chmury. Bardzo często to robię, nawet na Instagramie widać, jak błękit przebija się przez wszystkie inne kolory, bo od zawsze niebo mnie pasjonuje. 

Jeśli miałbyś udzielić jednej uniwersalnej rady Snapchaterom, to jaka by ona była?

Pewnie część z was napisałaby tutaj "bądź sobą", ale to nie do końca prawda. To nic złego jeśli w internecie jesteście kimś innym. To co tam robicie to wirtualny świat, stworzony przez nas samych, my go budujemy, jak chcemy. Na początku swojej ścieżki byłem właśnie takim przeciwnym charakterem do tego co teraz. Bardzo dużo przeklinałem, byłem wulgarny, bardzo ironiczny i powiedzmy sobie szczerze niedojrzały. Ale poza tą sferą internetową byłem dalej tym, kim jestem teraz. Otwartym, szczerym, zwykłym Damianem. Fajnie było bycie kimś innym, ale czasami ludzie właśnie wierzą w ten obraz naszej osoby w internecie, która może być całkowitym przeczeniem naszej realnej postaci. Ciężko mi dać rady, co do prowadzenia Snapchata, bo każdy człowiek jest inny. Niektórzy mieszają w Internet całe swoje życie prywatne, a inni oddzielają je od tego świata. 

Które z posiadanych mediów lubisz najbardziej? Dlaczego?

Bardzo lubię Snapchata, bo to świetne uczucie jak widzisz, ile osób Cię ogląda i ciekawi ich to, co chcesz im powiedzieć. Uwielbiam, gdy pokazują jak gotują daną potrawę według mojego przepisu, a później dostaję zdjęcia ich wykonania z podziękowaniami za pyszny pomysł. Lubię też pokazywać ciekawe miejsca i codzienność. Instagram to bardziej aplikacja do zapisywania wspomnień, ciekawych ujęć lub udanych selfie :).

Jak dużo otrzymujesz prywatnych wiadomości od fanów? Jakiego rodzaju są to zwykle wiadomości? 

Odkąd włączyłem opcje na odbieranie od wszystkich wiadomości na Snapchacie, to jest tego sporo. Czytanie tego wszystkiego to przyjemność dla mnie. Bardzo lubię kontakt z ludźmi. Maile i wiadomości dotyczą różnych aspektów. Część ludzi pisze do mnie z prośbą o wskazówki albo rady, dotyczące wszelakiej tematyki. Od problemów w rodzinie, do tych związanych z brakiem pomysłu na prezent urodzinowy. Tak jak wspominałem wcześniej, dla mnie to radość, gdy komuś pomagam.

Twoja najciekawsza współpraca z marką?

Było wiele ciekawych, ale mogę pochwalić się współpracą z amerykańską Coca-Colą, co jest dla mnie małym sukcesem. Nie wszystkie moje współprace są oparte na zysku. Brałem udział w akcji charytatywnej, w której celem była pomoc dzieciom głodującym w Ameryce lub dożywienie zwierzaków w schroniskach. Każda moja współpraca jest ciekawa i daje mi doświadczenie i większą mobilizację.

Dzięki za ciekawy wywiad!

Powered by Froala Editor