14 czerwca 2020
Kandydaci na prezydenta jako polityczni influencerzy
https://app.brandbuddies.pl/uploads/blog_post/photo/285/kandydaci.png
polityka wybory influencer marketing

Redakcja: Co wybory prezydenckie mają wspólnego z influencer marketingiem?

Kamil: Całkiem sporo. Social media, będące naturalnym środowiskiem współczesnych twórców, stały się jedną z ważniejszych aren politycznej walki. Z roku na rok ich rola w kampanii rośnie. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że nie da się już wygrać wyborów bez dobrej kampanii w Internecie i opanowania środowiska mediów społecznościowych. Nie tylko na poziomie samej obecności na Facebooku czy Instagramie, ale zrozumienia mechanizmów nimi rządzących. Kandydaci chcąc nie chcąc muszą stać się politycznymi influencerami. Od czołowych twórców na pewno mogą się trochę nauczyć.



Jak radzą sobie więc kandydaci jako polityczni influencerzy?


Jak na polskie realia całkiem w porządku, ale do poziomu znanego chociażby ze Stanów wciąż dzieli nas sporo. Wszyscy czołowi kandydaci mają swoje konta na Facebooku, gdzie w kampanijnym okresie codziennie dodają wiele treści. Większość z nich ma też Instagrama, chociaż świadomość tego medium jest mniejsza. Niektórzy dość nieumiejętnie wykorzystują chociażby format stories - który jest moim zdaniem wprost skrojony pod kampanię i jej bieżące relacjonowanie. Nieźle czują go Szymon Hołownia czy Robert Biedroń. Coraz lepiej Rafał Trzaskowski. Kiepsko wypada urzędujący prezydent Andrzej Duda, który dziś (14 czerwca) przez całą kampanijną niedzielę nie dodał ani jednej relacji. Na dwa tygodnie przed wyborami. 


Ale za to jako jedyny jest aktywny na TikToku!

To oficjalnie nie była cześć kampanii tylko promocja akcji dla dzieciaków, chociaż formalnie krok na pewno politycznie obojętny nie był. Prezydenta spotkała za to spora krytyka, ale wygenerowane zasięgi się zgadzały. Niezbyt przemyślany był czas. Zmagaliśmy się z trudnymi wyzwaniami, głowa państwa milczała w wielu bardzo ważnych kwestiach - więc jego wkroczenie wtedy na TikToka zostało odebrane jako nieprzystające do zachowania męża stanu. Nie uważam żeby obecność prezydenta na TikToku była czymś niestosownym. Ale trzeba robić to z głową. W dobrym czasie i z dużym wyczuciem, którego politykom brakuje.




Który z kandydatów/ sztabów Twoim zdaniem radzi sobie więc najlepiej jako influencer?


Największe doświadczenie w tej materii przed kampanią miał Robert Biedroń. To trochę typ internetowego celebryty, więc wychodzi mu to dobrze (poza nadużywaniem blokowaniem oponentów). Sprawnie porusza się też kandydat Konfederacji Krzysztof Bosak, to partia która mocno promuje ideę wyborów przez Internet, ma wielu “młodych” wyborców więc śmiem nawet twierdzić, że dla niego większym wyzwaniem jest wyjście do offline niż budowanie relacji z wyborcami w sieci.

Warto  wyróżnić Szymona Hołownię, który naprawdę w tej materii odrobił pracę domową. Jego sondaże wystrzeliły w pewnym momencie - jestem o tym przekonany - właśnie dzięki świetnej kampanii w social media. Hołownia wstrzelił się w nowy trend, który zyskał ogromną popularność w ostatnim czasie - transmisje LIVE. Codziennie spotkania na żywo w mediach społecznościowych budowały zaangażowanie, pozwoliły poznać program, ale przede wszystkim przywiązać się emocjonalnie do kandydata. Dzięki temu udało mu się zbudować prawdziwą społeczność, która jest skarbem i kluczem do sukcesu każdego influencera. Ludzie, którzy są z nim związani emocjonalnie, są w stanie go bronić i stanowią jego armię. To olbrzymi potencjał. Widać to chociażby po liczbie żółtych nakładek na FB czy aktywności jego zwolenników.




A jak wypada dwójka przedstawicieli największych partii?


Wejście do gry Rafała Trzaskowskiego znacząco przełamało słabą kampanię Platformy Obywatelskiej w Internecie. Głównie za sprawą samego kandydata, a nie radykalnie nowych pomysłach. Jest dużo lepiej niż w poprzednich latach. Jest komunikacja na wszystkich platformach, są nakładki, są transmisje z najważniejszych punktów kampanii czy emocjonalne, lifestylowe zdjęcia. Zgodnie z założeniami zbierają one rekordowe interakcje - zdjęcia z rodziną czy dziećmi.




Prawo i Sprawiedliwość gra w sprawdzone w poprzednich latach karty, ale to może być za mało na 2020 rok, bo nie widać progresu. Tutaj trzeba uczciwie przyznać, że dotąd kampanie w social media tej partii były duże lepsze od konkurentów. Teraz tej przewagi zdecydowanie nie widać. Brakuje mi świeżych pomysłów. Andrzej Duda, w mojej opinii, nie wykorzystuje social mediów do wychodzenia poza swój elektorat.

Jak wygląda zaangażowanie tradycyjnych influencerów w kampanię?


Jest niewielkie. Jednym z nielicznych przykładów włącznie się jest Mama Ginekolog. Nie poparła wprost Szymona Hołowni, ale zaprosiła go na swój LIVE i zachęciła do uważnego zapoznania się z jego programem. Większość polskich twórców jednak milczy. I nie przewiduję, aby to miało się radykalnie zmienić. Dominuje pogląd, że polityka nie jest obszarem, w który chcą wkraczać. Także ze strachu przed stratą followersów czy kontraktów reklamowych.


Oczywiście twórcy mają do tego prawo. Ja to szanuje, ale prywatnie nad tym ubolewam. Uważam, że influencerzy czasem powinni wypowiadać się w ważnych tematach. Za oceanem jawne zaangażowanie w kampanię gwiazd, twórców nie jest niczym nadzwyczajnym. Mam nadzieję, że zmiany w tym obszarze będą zachodzić także u nas. Dobrze gdyby twórcy wspomogli akcję profrekwencyjną. To nie wymaga odwagi, a może pokazać ich dojrzałość i obywatelską postawę.


 Kamil Sokołowski. Co-Founder i Brand Manager BrandBuddies. Nadzorował realizację ponad 500 kampanii. Wspiera strategicznie marki oraz twórców.   

                                    

Aktywne kampanie

Popularne

ZACZNIJZ NAMIDZIAŁAĆ