4 czerwca 2020
Instagram zalany czernią, #blackouttuesday i protesty w USA. O co chodzi?
https://app.brandbuddies.pl/uploads/blog_post/photo/280/BB_750x480_BLM.png
#blackouttuesday Black Lives Matter USA Instagram felieton

Felieton Aleksandry Łukasiewicz.

Jeżeli nie żyjecie pod kamieniem, na pewno zauważyliście, że ostatni wtorek na mediach społecznościowych był pod znakiem zaczernionych obrazków i #blackouttuesday.

O co w ogóle chodzi? Od ok. tygodnia po całych Stanach przetaczają się masowe protesty związane ze śmiercią George'a Floyda. 46-letni Afroamerykanin został zamordowany przez policjanta w Minneapolis kiedy próbował zapłacić podrobionym banknotem za paczkę papierosów. Jego śmierć spowodowała masowe oburzenie, które bardzo szybko przerodziło się w uliczne protesty.

Przyłączyły się do nich też gwiazdy, takie jak Harry Styles, Ariana Grande, Halsey czy Yungblud.



źródło: metro.co.uk



Wiele organizacji, marek i influencerów chce w jakiś sposób pokazać solidarność z czarnoskórą społecznością, stąd m.in. całe zamieszanie z "zaczernianiem" InstagramaW tym momencie pod tym tagiem #blackouttuesday znajduje się już prawie 29 mln postów.



Początkowo hashtagi #blackouttuesday i #theshowmuststop kierowane były do branży muzycznej. Jednak zanim autorki pomysłu, Jamila Thomas, dyrektorka marketingu Atlantic Records oraz była pracowniczkę wytwórni, Brianna Agyemang, dobrze wyjaśniły o co chodzi, tagi zaczęły żyć własnym życiem. 

Wielu ludzi zaczęło dodawać do czarnych kwadratów #BlackLivesMatter, który służy do grupowania m.in nagrań z protestów i ważnych informacji odnośnie protestów, a zalanie go czarnymi kwadratami mocno utrudnia znalezienie ich. Dużo osób zaczęło wrzucać takie posty dość bezrefleksyjnie - np. między zdjęcie z imprezy, a promowaniem nowej współpracy. Albo w ogóle mylnie je tagować, jak było w przypadku znanej polskiej aktorki, która otagowała dodatkowo takie zdjęcie... #blackfriday.

Z drugiej strony, widać ogromne niezrozumienie dla aktualnych wydarzeń. Polskie media skupiają się głównie na zdarzeniach typu kradzieże, napady, rozboje czy bezsensownej przemocy, nie wyjaśniając i przykrywając tym istotę tego co się teraz dzieje. 



Stąd wiele komentarzy w polskim Internecie, z których wylewa się ogromne niezrozumienie dla amerykańskiej rzeczywistości. Głównie są to prywatne osoby, ale zdarzają się też bardziej znane osoby. 



Po co wielu wstawia czarne kwadraty na swój profil? Oczywiście, że to bezpośrednio nie zmieni sytuacji, ale jest zwykłym gestem solidarności. Pokazuje, że temat nas interesuje, że warto zatrzymać się na chwilę i zastanowić dlaczego nasz feed zalany jest czernią. Możliwe, że przez to więcej osób zwróci uwagę na problem, doedukuje się. 

Przede wszystkim, warto sobie uświadomić, że to, co dzieje się teraz w Stanach, nie jest odpowiedzią na pojedyncze morderstwo czarnoskórej osoby. To zdarzenie po prostu przelało czarę goryczy, która zbierała się od wielu, wielu lat, a teraz dodatkowo podsycana była przez COVID-19. 

Co ma do tego wirus? Epidemia koronawirusa w USA dotknęła dużo bardziej czarnych niż białych. Mimo że statystycznie czarna populacja w poszczególnych stanach jest mniejsza. Ta dysproporcja w śmiertelności wynika to m.in. z tego jak wygląda amerykański system opieki zdrowotnej, gdzie dostęp do wielu usług jest finansowo ograniczony często nawet dla klasy średniej, a co dopiero biedniejszej. W dodatku choroby współistniejące częściej występują u czarnoskórych przez, właśnie, gorszy dostęp do służby zdrowia. 


źródło: wyborcza.pl


A wszystko to ma źródło w tzw. rasizmie systemym, “cichym” rasizmie. O co w tym chodzi i jak ma się to do aktualnej sytuacji? Świetnie opisała to Oliwia Bosomtwe dla Noizz.pl, polecamy przeczytać artykuł jej autorstwa:



Jak systemowy rasizm ma przełożenie na życie w USA dobrze pokazuje to ta animacja:


Musimy zrozumieć jedną, ważną rzecz - sytuacji i warunków życia w USA nie da się porównać do żadnego innego europejskiego kraju, do żadnej sytuacji, którą znamy. Dlatego nie mamy prawa wydawać wyroków, że np. u nas będąc nawet z małej wsi można studiować na najlepszych polskich uczelniach. Albo, że przecież można protestować pokojowo i teraz to nic dziwnego, że policja jest agresywna.



W Stanach tak nie jest. Tam, miejsce urodzenia (a co za tym idzie: majętność) warunkuje ogromną ilość rzeczy. To nie działa w ten sposób, że biedny musi po prostu przestać chcieć być biedny. Amerykański system jest niestety bardzo wadliwy, przez co wyrzuca (albo próbuje wypchnąć) wielu ludzi poza nawias społeczny. Nawet, jeżeli bardzo się starają.



Ale jeżeli będziemy w stanie wczuć się w sytuację, która prawdopodobnie nigdy nas nie dotyczyła i nie będzie dotyczyć oraz dać wyrażać swoje niezadowolenie mniejszościom, do których nie należymy, w sposób, który oni uznają za stosowny - jesteśmy w domu.


Czym jest white privilege

Czytając to masz prawdopodobnie jasny kolor skóry, co za tym idzie - masz tzw. biały przywilej (ang. white privilege). To nie znaczy, że masz jakieś ekstra bonusy z uwagi na kolor skóry. Znaczy to tyle, że kolor Twojej skóry nigdy nie miał wpływu na to jak jesteś postrzegany. W Polsce, z uwagi na homogenizację społeczeństwa, w zasadzie tego nie dostrzegamy. Ale to, że czegoś nie widzimy albo nas bezpośrednio nie dotyczy, nie znaczy, że nie istnieje. 

Dlatego prawdopodobnie nigdy nie doświadczyliście sytuacji, kiedy ktoś np. przeszedł na drugą stronę ulicy widząc was. Albo chodził za wami w sklepie jakbyście chcieli coś ukraść. Albo odmówiono wam przyjęcia płatności kartą. 

Świetnie obrazuje to trend "Check your privilege" na TikToku, który pokazuje te różnice:


Po co to wszystko piszemy? Aby uświadomić jak wiele problemów nakłada się na siebie, a których skutek mamy teraz na amerykańskich ulicach i wyjaśnić o co chodzi tym wszystkim celebrytom. Że hasło "Black lives matter" nie znaczy, że inne życia nie mają znaczenia. Analogicznie jeżeli walczymy o lasy deszczowe to nie twierdzimy tym samym, że inne lasy należy spalić lub, że są gorsze. Że przez wadliwy system zginął kolejny człowiek i należy to podkreślać, a nie płakać nad pomalowanym pomnikiem Kościuszki (który z racji swoich poglądów prawdopodobnie popierałby protesty) czy rozgrabionym sklepem wielkiej korporacji.

Oczywiście, wszystkie przestępstwa należy odpowiednio potępić i osądzić, ale można popierać protesty i jednocześnie nie popierać rabunków.




Aktywne kampanie

Popularne

ZACZNIJZ NAMIDZIAŁAĆ